Macedonia: pożegnalne Skopje w słońcu

Nasz ostatni dzień w Macedonii, jak można się było spodziewać przywitał nas słońcem. Czasami myślę, że gdyby wszystkie wyjazdy składały się tylko z ‚ostatnich dni’ to o pogodę moglibyśmy się w ogóle nie martwić. Na dotarcie do Skopje mieliśmy prawie cały dzień, po sprawdzeniu miejscowych połączeń wybraliśmy Classic Company, najtaniej i najszybciej, zero eksperymentowania i mieszanin autobusowo-pociągowych. Czytaj dalej „Macedonia: pożegnalne Skopje w słońcu”

Macedonia: kierunek południe

Krótka historia z macedońskimi środkami komunikacji w tle

Bezdeszczowy dzień nad jeziorem Matka wlał w nas nadzieję. Załamanie pogody nie mogło trwać w nieskończoność i mimo słów naszej gospodarz, że na południu w Ochrydzie jest jak zimą (16 stopni!) pełni nadziei czekaliśmy na poranek dnia następnego. Nasz entuzjazm ostygł trochę jak tylko się obudziliśmy – krople deszczu monotonnie uderzały w dach sąsiedniego budynku. Czytaj dalej „Macedonia: kierunek południe”

Macedonia: O Matko!

Każdy deszczowy dzień w Skopje kończyliśmy dogłębną analizą Macedońskich prognóz pogody modląc się choć o dzień bez deszczu. Kiedy w końcu jeden jedyny nadszedł wiedzieliśmy na co go przeznaczyć: Matkę! Wiadomo – matka jest tylko jedna, ale trzeba przyznać że Macedończycy mocno postarali się by każdy choć przez chwilę pomyślał inaczej. Czytaj dalej „Macedonia: O Matko!”

Macedonia: absurdalne Skopje

Stolica Macedonii okazała się tak absurdalna co intrygująca. Nasz samolot wylądował tuż po 23, tak więc byliśmy zmuszeni skorzystać z usług taksówkarzy, którzy ohoczo rzucili się na nas i współpasażerów. Odgórna cena – 20 euro za dojazd do Skopje, może i nie jest najniższa, ale w świetle tego co planował nasz taksówrasz wydaje się niezłą. Czytaj dalej „Macedonia: absurdalne Skopje”