Nasz ostatni dzień w Macedonii, jak można się było spodziewać przywitał nas słońcem. Czasami myślę, że gdyby wszystkie wyjazdy składały się tylko z ‚ostatnich dni’ to o pogodę moglibyśmy się w ogóle nie martwić. Na dotarcie do Skopje mieliśmy prawie cały dzień, po sprawdzeniu miejscowych połączeń wybraliśmy Classic Company, najtaniej i najszybciej, zero eksperymentowania i mieszanin autobusowo-pociągowych. Czytaj dalej „Macedonia: pożegnalne Skopje w słońcu”
Tag: Macedonia
Macedonia: Jezioro Prespa i piwo w Albanii
Macedonia może poszczycić się dwoma wielkimi jeziorami, Ochrydkie poznaliśmy dość dobrze, jednak Prespa pozostawała dotąd tylko nazwą na mapie. W przedostatni dzień na południu postanowiliśmy dostać się tam by zadać kłam lub też potwierdzić zasłyszane o jeziorze nowiny. Czytaj dalej „Macedonia: Jezioro Prespa i piwo w Albanii”
Macedonia: Zatoka Kości i nie tylko
Czas nad jeziorem Ochrydzkim uciekał niepostrzeżenie, człowiek się nie obejrzał a tu już kończył się tydzień i powoli trzeba było zacząć myśleć o powrocie. Nim jednak nastąpi dzień wyjazdu wiedzieliśmy, że musimy udać się w jeszcze jedno miejsce, do sławnego muzeum na wodzie w Zatoce Kości. Czytaj dalej „Macedonia: Zatoka Kości i nie tylko”
Macedonia: jak nie iść w góry
Wkurzam się jak pomyślę o górach wokół Ochrydy. W planach miałem wziąć nas tam co najmniej dwa razy. Rezczywistość nie dość, żę zweryfikowała te plany tak mocno namieszała jeszcze w tym jedynym wyjściu do którego doszło. A wszystko przez najprostsze niedopatrzenie jakiego można dopuscić się w górach… Czytaj dalej „Macedonia: jak nie iść w góry”
Macedonia: Św. Naum
Dość natrętni ‚kapitanowie’ małych ochrydzkich łodzi dzień w dzień namawiali na rejsy po jeziorze, „Why not today if tomorrow rain” i takie tam. Trzeciego dnia zdecydowaliśmy się, jednakże ku ich rozpaczy nie wybraliśmy żadnej z małych łajb którymi co najwyżej opłynęlibyśmy miasto. Czytaj dalej „Macedonia: Św. Naum”
Macedonia: Och(r)ydna perła w koronie
Najpiękniejsza, najbardziej niezwykła, najbardziej malownicza, perła Macedonii. Te i wiele określeń można znaleźć w przewodnikach czy opisach na blogach a także usłyszeć od samych macedończyków. Ile jest w tym prawdy?
Macedonia: Z czym to się je?
Przed każdym wyjazdem robimy wielki risercz na temat kuchni danego kraju tak by wiedzieć czego się spodziewać i na co polować na miejscu. Przedsmak tego co znaleźliśmy w Macedonii mieliśmy już wcześniej tego roku w Serbii. Czytaj dalej „Macedonia: Z czym to się je?”
Macedonia: kierunek południe
Krótka historia z macedońskimi środkami komunikacji w tle
Bezdeszczowy dzień nad jeziorem Matka wlał w nas nadzieję. Załamanie pogody nie mogło trwać w nieskończoność i mimo słów naszej gospodarz, że na południu w Ochrydzie jest jak zimą (16 stopni!) pełni nadziei czekaliśmy na poranek dnia następnego. Nasz entuzjazm ostygł trochę jak tylko się obudziliśmy – krople deszczu monotonnie uderzały w dach sąsiedniego budynku. Czytaj dalej „Macedonia: kierunek południe”
Macedonia: O Matko!
Każdy deszczowy dzień w Skopje kończyliśmy dogłębną analizą Macedońskich prognóz pogody modląc się choć o dzień bez deszczu. Kiedy w końcu jeden jedyny nadszedł wiedzieliśmy na co go przeznaczyć: Matkę! Wiadomo – matka jest tylko jedna, ale trzeba przyznać że Macedończycy mocno postarali się by każdy choć przez chwilę pomyślał inaczej. Czytaj dalej „Macedonia: O Matko!”
Macedonia: absurdalne Skopje
Stolica Macedonii okazała się tak absurdalna co intrygująca. Nasz samolot wylądował tuż po 23, tak więc byliśmy zmuszeni skorzystać z usług taksówkarzy, którzy ohoczo rzucili się na nas i współpasażerów. Odgórna cena – 20 euro za dojazd do Skopje, może i nie jest najniższa, ale w świetle tego co planował nasz taksówrasz wydaje się niezłą. Czytaj dalej „Macedonia: absurdalne Skopje”