Ku Pirenejom: przystanek Barcelona

Zapierające dech w piersiach doliny, kwitnące na jesień krokusy, sępy krążące nad głową, spalone słońcem czarne stoki, wspaniałe kaskadowe rzeki… Nie będę ściemniał, że właśnie te obrazy pojawiały mi się w głowie przed wylotem do Andory 😀 Owszem, małe księstewko w Pirenejach nie było dla mnie białą plamą na mapie, ale takiego dobra jakie tam na nas czekało się nie spodziewałem 🙂

Czytaj dalej „Ku Pirenejom: przystanek Barcelona”