Bystrzyca Kłodzka: nieoszlifowany diament

Województwo dolnośląskie pełne jest miast o zjawiskowej urodzie, łączących miejską tkankę z ciekawą przyrodą weń wkomponowaną. Konkurencja jest naprawdę wysoka i to cieszy, bo zasoby regionu w kwestii zaskakiwania kolejnymi ciekawymi miejscówkami są chyba niewyczerpywalne. Bogato obdarowana takimi miastami jest Ziemia Kłodzka z intrygującą Bystrzycą Kłodzką, o której wyjątkowości stanowią niemal całkowicie zachowane średniowieczne mury obronne z imponującymi basztami oraz naprawdę unikatowa tarasowa zabudowa, tak rzadko u nas spotykana. To nieoszlifowany diament, który odpowiednio potraktowany mógłby świecić na całą Polskę.

Niemal w samiuśkim centrum Kotliny Kłodzkiej leży sobie spokojne i urokliwe wielce miasto, Bystrzyca Kłodzka. Z najważniejszym miastem regionu, oddalonym o niespełna 20 kilometrów Kłodzkiem skomunikowana tak koleją jak i drogą krajową 33, przez co stanowi dla odwiedzających te ziemie nie lada gratkę – nie tylko przez historyczne delicje, ale i bliskość gór, będąc idealną bazą wypadową do łazikowania po okalających Kotlinę pagórach. Tam was dzisiaj zabieram.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Bystrzyca Kłodzka i panorama niezgorsza, przyznacie?

Początki miasta sięgają XI wieku, kiedy to w miejscu łączenia się Bystrzycy i Nysy Kłodzkiej czescy rolnicy założyli niewielką osadę, bardzo możliwe że nazwali ją po prostu Bystřice a mając u swych stóp dwie wartkie górskie rzeki było to całkiem sensownym posunięciem. Źródła twierdzą, że nazwa taka w języku czeskim upowszechniła się dopiero w wieku XIV, ale czy nie było tak wcześniej, któż to wie – pozwólcie mi wierzyć, że tak, ok? 

W każdym razie pewne jest, że niecałe 2 stulecia później po podarowaniu tych ziem rycerzowi Hawlowi powstaje tam miasto prywatne a w kronikach i na mapach pojawia się nazwa Hawelswerde. W 1319 roku po otoczeniu wysokimi murami awansuje ono do rangi miasta królewskiego a sama nazwa niemal niezmieniona funkcjonuje do roku 1945. Dopiero wtedy, po II Wojnie Światowej światu ukazuje się polska Bystrzyca Kłodzka, mająca swe korzenie w czeskim pierwowzorze. Cóż takie to pokręcone, niczym meandrująca Nysa były losy li tylko samej nazwy miasta.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Bystrzyca Kłodzka i okolice Małego Rynku.

Średniowieczne mury powstałe u zarania miasta dotrwały czasów dzisiejszych i gdyby tylko mogły mówić to pewnie przekazałyby nam historie tak intrygujące co tragiczne bo losy Bystrzycy to wypadkowa wielu wojen, tragedii, klęsk żywiołowych, ale i parcia naprzód, wbrew przeciwnościom losu.

Oszczędzone przez II Wojnę Światową miasto zachowało wiele ze swojej zabytkowej, potrafiącej zachwycić zabudowy, choć ta przez lata powojennych zaniedbań straciła wiele ze swego uroku. Krok po kroku jednak Bystrzyca stara się by dziś więcej było weń miejsc godnych zapamiętania niźli wytknięcia palcem. Trzymam kciuki by te wszystkie odpadające tynki, blaknące farby czy rdzewiejące konstrukcje – jakkolwiek i paradoksalnie mające swój urok – doczekały się remontów.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Bystrzycki diament czeka jeszcze trochę szlifów, ale dajmy miastu czas.

A was zapraszam na spacer byście zobaczyli to wszystko na czym warto zawiesić oko.

WIDOK NA MIASTO ZNAD NYSY KŁODZKIEJ/Z GÓRY PARKOWEJ

Zacznijmy z wysokiego C. Wyobraźcie sobie, że jedziecie z Międzylesia, wąską uliczką o swojskiej nazwie Kolejowa. Przed chwilą skręciliście z krajowej 33, łączącej Kłodzko z granicą Czech. Jedzie się przyjemnie, widoki po drodze mieliście niewąskie, Góry Bystrzyckie i Orlickie z jednej i Masyw Śnieżnika z drugiej strony. Mimo to dopiero po skręcie w Kolejową i pokonaniu kolejnych metrów oczy zaczynają się wam szerzej otwierać. Powoli, powolutku bowiem ukazuje się przed wami Bystrzyca Kłodzka z całym dobrodziejstwem tarasowej zabudowy miasta. Widok emblematyczny, niecodzienny i wielce urokliwy.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Wjeżdżając do Bystrzycy Kłodzkiej ma się takie widoki.

Lokacja miasta nad widłami dwóch rzek to jedna rzecz. Tarasowo, iście średniowiecznie ułożone zabudowania na dość stromych zboczach wzgórza to rzecz druga. Z ich połączonej mocy powstała naprawdę zjawiskowa i jak na polskie warunki unikatowa mieszanka. Dość południowego charakteru nadaje jej neorenesansowa wieża miejskiego ratusza, rozmachu dodają mury obronne wkomponowane w budynki mieszkalne, stan tych ostatnich jednak sporo tego splendoru odbiera. Nie zmienia to faktu, że spogląda się na miasto z gębą dość otwartą.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Bystrzyca Kłodzka widziana z prawego brzegu Nysy. Też Kłodzkiej.
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Bystrzyca Kłodzka widziana z prawego brzegu Nysy. Też Kłodzkiej.

By w pełni docenić ten widok warto wdrapać się na położoną na prawym brzegu Nysy Kłodzkiej Parkową Górę. Schodkami bądź też siecią powstających właśnie ścieżek wejdziecie na pagór o wysokości niemal 400 metrów. Rozpościera się z niego piękna panorama miasta. Tam też warto zrobić kilka kroków jeszcze dalej by po wyjściu z parku trafić na szeroką panoramę Masywu Śnieżnika. W całej krasie. Widok to zawsze cieszący oko. 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Bystrzyca Kłodzka wraz z tłem w postaci Gór. Bystrzyckich rzecz jasna.
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Ścieżki Góry Parkowej.
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
A i taki widok na Masyw Śnieżnika się znajdzie 🙂

Spacerując po Górze dojdziecie też m.in. do aktualnie zamkniętego i porastającego basenu odkrytego czy też kaplicy Św. Floriana, powstałej na miejscu starszej drewnianej. I ciężko powiedzieć, czy wobec wielu pożarów, które nawiedzały miasto Święty odpowiednio wywiązywał się z opieki.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Czy basen otrzyma jeszcze swoją szansę, okaże się?
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Kaplica Św. Floriana

No. Skoro to już mam za sobą, to na spokojnie można ruszać w miasto 🙂

MURY MIEJSKIE

Droga do centrum wiedzie przez dwa mosty. Tuż za pierwszym nad Nysą Kłodzką mija się niewielki barokowy kościółek pw. Św. Jana Nepomucena a tuż przed drugim, tym nad Bystrzycą natraficie na posąg świętego, jest to Nepomuk szczególny bo drugi najstarszy w Polsce i ma na karku przeszło 300 lat! 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Posąg Św. Jana Nepomucena
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Oraz kościół jego imienia.

Potężne obwarowania miejskie swe początki mają już w XIV i przez kolejne stulecia wielokrotnie były przebudowywane, rozbudowywane, rozmontowywane, remontowane, odnawiane… tak, że dziś możemy cieszyć się nimi niemal w całej okazałości. Z dwóch oryginalnych miejskich bram ocalała jedna Wodna, jej średniowieczny charakter i zrekonstruowane kraty zrobiły na mnie piorunujące wrażenie. A i po drugiej do dziś przetrwało całkiem niemało bo wysoka baszta zwana Kłodzką. Trio warownych wież wieńczy Baszta Rycerska, która w XIX wieku po tym jak mury straciły na ważności przemianowana została na dzwonnicę pobliskiego kościoła ewangelickiego, który z kolei po II Wojnie Światowej i odpływie wiernych przemianowano na Muzeum. O tym jednak za chwilę.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Baszta Kłodzka i pewne XX-wieczne osiągnięcie techniki.
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Baszta Rycerska.
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
I mój faworyt, zresztą „występująca” w „Czterech Pancernych” Brama Wodna.
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Brama Wodna wieczorem.

Spacerując uliczkami na mury natchnąć się można niemal co chwilę. Zauważyć można to jak na przestrzeni lat i przy coraz mniejszej ich wadze służyły one za kręgosłup wzdłuż którego powstawały nowe budynki mieszkalne czy rzemieślnicze. I może i straciły one na znaczeniu, ale potęgi nikt im nie odbierze – najlepiej widać to na zachodzie i południu miasta. Za to w północnej części poprowadzono wzdłuż nich niewielkie planty, kryjące skromną acz ciekawą aleję Gwiazd.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Choć imponujące to wciąż niższe niż za najlepszych czasów.
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Na części poprowadzona nawet ścieżki.
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
W okolicach dworca PKP mury są imponujące.
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Mury służą też dziś do innych celów niż dawniej.

BYŁY SOBIE RYNKI DWA

Rynek miejski znajdziecie rzut beretem za Bramą Wodną. Po pokonaniu lekkiego podejścia po kostce brukowej waszym oczom powinien ukazać się całkiem sympatyczny plac z górującym nań ratuszem. Wystarczy rzut okiem by doszukać się w nim neorenesansu florenckiego szkoły berlińskiej. Choć nie, nie wystarczy, ale skoro mądrzejsi tak piszą to tak musi być 😉 Zgrabny budynek, będący dziś siedzibą choćby Urzędu Stanu Cywilnego wybudowany został w połowie XIX wieku, wyjątek stanowi renesansowa wieża, która miała na tyle uporu by przetrwać wiele wcześniej nawiedzających miasto wojen i pożarów.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Ratusz w Bystrzycy Kłodzkiej.
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Ratusz w Bystrzycy Kłodzkiej.

Rynkowe kamieniczki podzielić można na 3 kategorie: 1) zabytkowe całkiem odlotowe barokowe tudzież renesansowe; 2) wiekowe, ale już nie tak zadbane; 3) no i jest też kilka powojennych takich czysto PRLowskich pasujących jak pięść do nosa. Te ostatnie psują odbiór, więc kiedy tylko coś zaczyna nie pasować warto usiąść w jednym z rynkowych lokali i sącząc piwko spuścić trochę powietrza. 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Bystrzycki rynek.

A by nie skupiać się na tym co brzydkie rzućcie okiem na znajdującą się na rogu rynku Kolumnę Trójcy Świętej. Piękna, barokowa pochodząca z 1736 roku kolumna postawiona została przez katolików, to świadectwo tego, że i tutaj przez lata dochodziło do eufemistycznie to nazwijmy spięć na tle religijnym. 10 metrowy monument robi wrażenie, choć jak się tak przypatrzeć to taki Św. Florian zdaje się być wybitnie znudzony swoją rolą 😛

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Kolumna Św. trójcy
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Św. Michał ciachający smoka.
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Św. Florian jest zawiedziony twoją postawą 😉

Po sąsiedzku na tak zwanym Małym Rynku znajdziecie osobliwą pozostałość po dawnym systemie sprawiedliwości. Pręgierz z roku 1556 początkowo znajdował się na rynku głównym, lecz z czasem zdarzyło mu się dwa razy zmieniać adres i dziś znajduje się właśnie na niewielkim acz ładne urządzonym placu. Jak na swój wiek prezentuje się całkiem okazale a do tego jest jedynym na Śląsku, który przyprawiono tekstami, o datach przenosin oraz mottem: Bóg każe grzeszników

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Bystrzycki Mały Rynek.
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Pręgierz na Małym Rynku.

Sądząc po potocznych nazwach mniejszy z rynków często służył za targ, tak zbożowy czy bydlęcy. Dziś przechodniów przyciąga tam jednak coś zgoła innego.

MUZEUM FILUMENISTYCZNE

Otóż zapraszam was w miejsce jedyne w swoim rodzaju.  Na rogu Małego Rynku w 1964 roku otwarto dość osobliwie ciekawe muzeum, którego nazwa tak po prawdzie jeszcze do nie dawna dużo by mi nie powiedziała – wszak czy wiecie czym jest filumenistyka?

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Mały Rynek i spojrzenie na Basztę Rycerską oraz Muzeum Filumenistyczne.

Otóż odpowiedź na to pytanie znajdziecie w miejscu zetknięcia hobbystycznego kolekcjonowania etykiet opakowań zapałek z nauką o historii ognia, jego nieceniu i dalszym użytkowaniu. A Bystrzyca Kłodzka jest idealnym do tego miejscem bo swego czasu w mieście znajdowały się trzy fabryki wytwarzające zapałki, windując w pewnej chwili miasto na europejski top w tej dziedzinie.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Muzeum Filumenistyczne w Bystrzycy Kłodzkiej.
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Muzeum Filumenistyczne w Bystrzycy Kłodzkiej.

W dwóch budynkach, po dawnym zborze ewangelickim oraz szkole parafialnej wyruszycie w podróż po historii tego jak człowiek zaprzyjaźnił się z ogniem, spróbował go ujarzmić i jak do dziś go użytkuje. To w części naukowej, bo w hobbystycznej czeka na was OLBRZYMIA kolekcja etykiet, najprzeróżniejszych zapalniczek czy popielniczek z całego świata, będąc do tego niezłą podróżą w czasie. Powiem wam, że nie spodziewałem się, że na oglądanie tak różnych i wymyślnych etykiet zleci mi tyle czasu ile zleciało. Czyt. sporo. 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Chyba najbardziej popkulturowe zapalniczki świata.
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Są i popielniczki.
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Szwedzkie bezpieczne zapałki były w XIX wieku objawieniem.
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Sama prawda, prawda? 😉

Do tego tylko w muzeum możecie podziwiać jedyny w Polsce wykonany całkowicie z zapałek model pancernika „Bismarck”. Jedyny pływający dodajmy do tego. Poezja jak się tak przyjrzeć z bliska. Inne dzieła Grzegorza Trzmielewskiego – bo tak też autor modelu się zowie – znajdziecie m.in. w Kołobrzegu, w Muzeum Modeli Statków.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Takie cuda z zapałek można stworzyć.
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Takie cuda z zapałek można stworzyć.

Na zdjęciach widać jak potężnych maszyn potrzeba było do stworzenia rzeczy tak drobnej jak zapałka. Potrzeba było, bo w tym roku zamknięta została ostatnia Polska fabryka w Czechowicach-Dziedzicach. Powiedziałbym, że historia zapałek na naszych ziemiach wypaliła się… ale to nieprawda, będzie ona trwała dopóki będzie muzeum.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Muzeum Filumenistyczne w Bystrzycy Kłodzkiej.

Muzeum otwarte jest od wtorku do niedzieli o godzinach różnych w zależności od dnia i pory roku: szczegóły wraz z cenami na ich stronie

KOŚCIÓŁ ŚW. MICHAŁA ARCHANIOŁA

Nie ma wizyty w Bystrzycy Kłodzkiej bez choćby podejścia do górującej nad miastem świątyni. Strzelisty kościół Św. Michała Archanioła, widok równie emblematyczny co miejskie mury i baszty.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Patrzysz z daleka, widzisz tę wieżę i wiesz, że to Bystrzyca Kłodzka.

To jeden z tych budynków, które przynajmniej w sporej swojej części istnieją niemal od początków miasta. Powstał w połowie XIV wieku, choć już w stuleciu następnym został pierw solidnie uszkodzony podczas wojen husyckich a następnie w 1475 strawiony przez pożar. I tak przez kolejne stulecia był wielokrotnie odbudowywany, przebudowywany i wystarczy spojrzeć na pocztówki sprzed stu lat by zdać sobie sprawę jak wiele znaczących metamorfoz przejść w zaledwie ostatnim stuleciu. I widać to dziś po mozaice stylów nań się składających, neorenesans wespół zespół z neobarokiem, neogotykiem i gotykiem tym właściwym – strasznie lubię czytać opracowania o architekturze takich miejsc, pokazujących mi jak nikłą mam wiedzę a jak ciekawy to temat.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
 Kościół Św. Michała Archanioła
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Jeden z kościelnych portali.
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
  Kościół Św. Michała Archanioła

Inna sprawa to jedno z tych miejsc, które pokazuje problem o którym wspominałem: kościół pięknie jest odnowiony i prezentuje się klawo, za to jego najbliższe okolice to wiele zaniedbanych kamienic, które remonty widziały raczej dawno temu. Taki no dość spory kontrast.

DALSZY SPACER PO MIEŚCIE

I taki też jest spacer po mieście, po tych jego fragmentach, które nie lądują na stronach przewodników. Trochę powojennej szarzyzny, jak też i ładne, ale często niezadbane kamienice spomiędzy, których wybijają się takie świetnie odnowione jak np. na zbiegu ul. Strażackiej z Wojska Polskiego dawna „Willa Nowa” z zielonymi okiennicami przywodzącymi mi na myśl alpejskie schroniska. Tudzież willa znana z „Pierwszego dnia wolności” Aleksandra Forda albo całkiem imponujący gmach szkoły podstawowej nr 1 tuż obok murów i Parku Miejskiego

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
ul. Wojska Polskiego, w tle Szkoła Podstawowa nr 1.

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Willa znana z „Pierwszego dnia wolności”.

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Dawna „Willa Nowa”, budynek wielce urokliwy.

Diablo za to zaskoczyły mnie murale, może i nie widziałem ich wiele, ale całkiem kapitalne były to dzieła. Ot choćby doskonały, dopieszczony w każdym calu Venom (ul. Wojska Polskiego) czy też dość nieoczywiste, trochę hipsterskie przedstawienie Liczyrzepy. Lubię takie eksperymenta 🙂

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Hipsterski Liczyrzepa 😉
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Piękny Venom.

CMENTARZ NIEMIECKI

Za to w takie miejsca trafiam zawsze przypadkiem, bez wcześniejszego planu. Na północnych obrzeżach miasta, nieopodal drogi znanej z niesławnej wycinki 105 drzew znajdziecie stary  Niemiecki cmentarz. Mam do takich miejsc sentyment, bo to fragment świata, który przeminął zachowany jednak w tym co nas powinno łączyć, miejscu pamięci o zmarłych.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Cmentarz Niemiecki z Bystrzycy Kłodzkiej.

Rozległy park zaskoczył mnie swymi rozmiarami, nie często trafiałem na tak spore cmentarze z dawnymi mieszkańcami odwiedzanych ziem, nie wszędzie mieli oni szczęście do spokojnego spoczynku. W Bystrzycy jest inaczej, choć zdaje się, że groby doglądane są dziś sporadycznie. A jednak sam fakt, że jest dla nich miejsce już dużo znaczy. 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Cmentarz Niemiecki z Bystrzycy Kłodzkiej.

Na cmentarzu znajdziecie groby zwykłych „szeregowych mieszkańców” jak i persony bardziej znaczące jak duchowny i historyk Wilhelm Hohaus czy Alphons Grübel, przewodniczący Fabryki Zapałek w 20-leciu Międzywojennym.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Ta Pieta też już dużo przeszła.

W tym niekoniecznie turystycznym miejscu zakończmy. To intersująca kropka nad bystrzyckim I. Choć droga wychodząca tam z miasta przyniosła mi jeszcze wiele zachwytów prowadząc do Gorzanowa to jednak uwagę poświęcimy jej kiedy indziej. Dziś mam nadzieję, że rozpaliłem w was ciekawość i ochotę na odwiedziny w Bystrzycy Kłodzkiej, bo to miasto naprawdę zasługuje na uwagę 🙂

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Wokół miasta rozciągają się takie sielskie krajobrazy.

7 myśli na temat “Bystrzyca Kłodzka: nieoszlifowany diament

  1. Fajnie opisane. Ja to miasto zwiedzałem kilkukrotnie i zawsze ta zabudowa tarasowa z murami obronnymi, robi na mnie duże wrażenie. Masz rację, że nie jest to częste w naszych miastach.

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj odpowiedź do antekwpodrozy.pl Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.