Na ten dzień czekałem z utęsknieniem. Dziś już wiem, że kolejna wizyta w Dolomitach tak właśnie się zacznie – nie będzie półśrodków w postaci odwiedzin w większych miastach (jakkolwiek urokliwych) tylko od razu rura w góry, by rozkoszować się tylko i wyłącznie pięknem natury. No i minusowymi temperaturami w nocy 😛