Czołem! Po załatwieniu kilku zaległości wracamy do mniej więcej teraźniejszości i obieramy azymut na Pomorze Zachodnie, gdzie w sierpniu korzystając z tygodniowej łaski kapryśnej pogody, z wakacyjnym biletem tygodniowym w ręce ruszyłem śladem ceglanego gotyku, średniowiecznych fortyfikacji, świątyń nie byle jakich, sklepień niecodziennych, renesansowych rodzynków, przepysznych piw bezalkoholowych, fishbrotschena czy wyginających śmiało ciało drzew. Zapraszam do przystanku pierwszego, Gryfina. I drugiego od razu też, parę kilometrów dalej, w Nowym Czarnowie gdzie las krzywy jest niesamowicie. Czytaj dalej „Zachodniopomorskie: Gryfino i Krzywy Las”