Bajeczna Alzacja: Hunawihr, kościół pośród winnic

Hej! Kontynuujemy nasz zjawiskowy spacer u stóp Wogezów. Pośród morza winnic, na niewielkim wzgórzu zatrzymamy się w Hunawihr, maciupkiej wsi wciśniętej między Riquewihr i Ribeauville, poważnych graczy na turystycznej mapie regionu. Ładne to i urokliwe miejsce, wybijające się na tle znanych sąsiadów ot choćby świątynią nie byle jaką, jednym z najciekawszych kościołów warownych w całej Alzacji. A to nie wszystko.

Hunawihr a na drugim planie trzy zamki górujące nad Ribeauville.

Poranna wizyta w Riquewihr była niezwykle owocna dzięki czemu akumulatory mimo wczesnego wstawania zdawały się być mocno naładowane. Do pięknego średniowiecznego miasteczka zaczęły zjeżdżać autokary z wycieczkami więc trzeba było ruszać dalej. Cel numer dwa tego dnia: Hunawihr.

KIERUNEK: HUNAWIHR

Hunawihr leży niemal idealnie pomiędzy Riquewihr a Ribeauville, od obu miejscowości oddalone je o 2 kilometry. Spacer doń, w jednym z wariantów biegnący wzdłuż Drogi Św. Jakuba prowadzi przez zjawiskowe wzgórza pełne winorośli i sam w sobie jest doskonałym sposobem na spędzenie tu dłuższej chwili. Winnice Grand Cru Schonenburg zamienimy na równie znamienite Grand Cru Rosacker, którego choćby Gewurztraminera spróbować można w urokliwym winstubie w samym sercu wsi.

Jeśli chcecie możecie ten fragment pokonać autem, ale wierzcie mi: jakiś taki spokój, który łapie się pośród tej całej zieleni rekompensuje kilkadziesiąt minut, które traci się podczas tuptania. Idąc/jadąc na rowerze nie stracicie też okazji na dłuższe podziwianie okolicy bliższej i dalszej, a przy dobrej pogodzie bez problemu da się zauważyć nawet i wzrastający nad wschodnim horyzontem Czarny Las.

Jedna z dróg do Hunawihr.
Jedna z dróg do Hunawihr.
Na horyzoncie majaczy Czarny Las.

Hunawihr jest miejscowością niewiele mniejszą od Riquewihr, nie tak ciasno jednak zabudowaną, mającą przez to o połowę mniej mieszkańców. Dodatkowo, przez to, że leży bardziej pośrodku niczego ma kilka razy mniejszy problem z turystami. Podobnie jak Riquewihr zaliczana jest jednak do 176 najładniejszych wiosek Francji, i trzeba przyznać, że ma w rękawie kilka asów, którymi może przyciągać uwagę – kolorowe domy to oczywistość, ale Parki Motyli czy Rezerwat bocianów (i nie tylko) brzmią już ciekawiej, prawda? No i przede wszystkim otoczony murem, położony wśród winnic na niewielkim wzgórzu gotycki kościół Św. Jakuba Apostoła, perełka. Pięknie ulokowany na tle gór stanowi jeden z bardziej emblematycznych punktów krajobrazu w okolicy a pełna zabytkowych elementów świątynia zaprasza na podróż w czasie, nawet i do XV wieku.

Hunawihr i kościół Św. Jakbua Apostoła
Hunawihr, kolejna miejscówka urokliwa

I wiecie co? Poświęcone motylom i boćkom centra z premedytacją odpuściłem wiedząc, że najpewniej nie starczyłoby mi czasu na Ribeauville. Dziś trochę tego żałuję, bo jednak z jednym z tych miejsc bym się wyrobił, dlatego wam zdecydowanie polecam tam zajrzeć, tym bardziej jeśli podróżujecie z dziećmi.

NaturOparC w Hunawihr. Fot. visit.alsace/

Swą nazwę wieś zawdzięcza żyjącej w VII-wieku Hunnie, żonie miejscowego lorda, osobie niezwykle swej społeczności oddanej, znanej z finansowania okolicznych klasztorów, ale przede wszystkim pomagania potrzebującym, biednym i chorym. Kanonizowana w kilka stuleci po śmierci nazywana była „Świętą praczką”. Wedle legend spocząć miała w małym kościółku, na ruinach którego w X-wieku powstać miała świątynia na której z kolei wybudowano kościół znany obecnie. Budowle mogły się zmieniać, niezmienny za to był kult Hunny, do której grobu co roku przybywało wielu pielgrzymów – ruch wiernych zatrzymały pierwsze lata Reformacji kiedy to relikwie świętej już Hunny zostały zniszczone.

Kościół Św. Jakuba w Hunawihr.
Kościół Św. Jakuba w Hunawihr.

Gotycki kościół Św. Jakuba Apostoła tak jak i jego poprzedników wybudowano na górującym nad wsią wzgórzu. Nie wiem czy od zawsze stoki pagórka pełne były winorośli, ale dziś jednak nikt innego widoku już sobie nie wyobraża. Sama świątynia jest jak na Alzację dość wyjątkowa bo otoczona niewielkim murem (choć wysokim na przeszło 3 metry) obronnym z równie niewielkimi bastionami. Czy spełniły one swoje funkcje tego nie wiem, okazji z pewnością nie brakowało – pewnym jest, że nie otoczona murem wieś dość mocno ucierpiała choćby podczas Wojny Trzydziestoletniej.

Kościół Św. Jakuba w Hunawihr.
Kościół i wino, czyli Hunawihr w dwóch słowach.

Kościół w obecnej formie pochodzi z XV-wieku i prezentuje się nadzwyczaj dobrze a jego wnętrza to dla wielbicieli architektury gotyckiej nie lada gratka. Pięknie prezentują się krzyżowe sklepienia chóru – ozdobione odrestaurowanymi, roślinnymi motywami – oraz późnogotyckie witraże przedstawiające m.in. patronkę świątyni. To co jednak robi największe wrażenie znajduje się na ścianach parteru wieży – XV-wieczne freski przedstawiające postać Św. Mikołaja, jego żywot i legendy z nim związane, ot choćby tę o Żeglarzach na morzu. Malowidła odkryto dopiero 1879 roku, na szczęście konserwatorzy zadbali o to by zostały one z nami na wiele kolejnych dziesięcioleci.

Nawa główna nie zapowiada tego co skrywa chór czy wieża.
Kościół Św. Jakuba w Hunawihr.
Kościół Św. Jakuba w Hunawihr. XV-wieczne freski.
Kościół Św. Jakuba w Hunawihr.
Kościół Św. Jakuba w Hunawihr. XV-wieczne freski.

Co ciekawe, kościół od wielu lat, mimo „dość burzliwych” momentów z początku Reformacji służy tak wiernym katolickim jak i protestantom.

Hunawihr, widziane spod kościoła nie wydaje się wielką wsią, i taką rzeczywiście nie jest. By przejść z zachodniego na wschodni kraniec wystarczy 15 minut. Spacer rzecz jasna może (i powinien :D) wziąć więcej czasu bo każdy kolejny kolorowy domek z muru pruskiego szepcze by się zatrzymać. Fakt, asfalt zamiast bruku odbiera trochę uroku, ale da się przeżyć.

Uliczki Hunawihr.
Uliczki Hunawihr.
Strudel jabłkowy i kieliszek edelzwickera, biorącego wszystko co najlepsze z wszystkich miejscowych gron. Obiad czekał w Ribeauville.
Uliczki Hunawihr.
Uliczki Hunawihr.

Podobnie jak w Riquewihr pierwsze skrzypce grają tu gotyk i renesans. A do tego kwiaty, dużo kwiatów! Po szerokich portalach i bramach widać, że winiarzy ci we wsi nigdy nie brakowało – dziś łatwiej zatrzymacie się tutaj na degustację miejscowego wina niźli na obiad. W tej ostatniej materii na ratunek przychodzi Chez Suzel, gdzie wina również się napijecie, ale i dobrze zjecie. Przy restauracji znajduje się jedna z miejscowych fontann, druga, leżąca na uboczu znana jest z niemałych cudów: otóż podczas roku nieurodzaju i strasznie słabych zbiorów woda z owej fontanny miała przemieniać się w wino! Nie dziwota, że urosły wokół tego faktu legendy!

Uliczki Hunawihr, Chez Suzel.
Uliczki Hunawihr.
Uliczki Hunawihr.
Uliczki Hunawihr.
Uliczki Hunawihr, miejscowy ratusz z cudnie zachowanym herbem hrabiów Wirtembergii.

No i pięknie. Hunawihr jest przyjemną miejscówką, ale raczej wiele czasu tu nie spędzicie i powinniście traktować je bardziej jako przystawkę do zwiedzania jednego z większych miasteczek w okolicy. Takiego jak wcześniej odwiedzone Riquewihr czy kolejne na marszrucie Ribeauville. Do którego teraz ruszymy.

Jedna myśl na temat “Bajeczna Alzacja: Hunawihr, kościół pośród winnic

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.