Wielkimi krokami zbliża się długi majowy weekend. Zapewne już dawno macie zaplanowane wyjazdy i tylko czekacie na początek przyszłego miesiąca. Ja tylko podrzucę Wam kilka swoich pomysłów na to jak fajnie wykorzystać ten czas.
Bornholm
Niezwykła mała wyspa 100 kilometrów od naszego wybrzeża. Wystarczy przeboleć (dobre słowo!) rejs z Kołobrzegu – przy złych warunkach będziecie czuć się ŹLE – i dotrzecie do sielankowej krainy pełnej pysznego jedzenia, spokoju, ładnych widoków i zaskakującej flory (figi!).


Miejsce gdzie rowerem – kapitalna sieć ścieżek – bądź autem w kilka dni da się okrążyć całą wyspę i odwiedzić wiele ciekawych miejsc. Zaczynając na północy wyspy w największych skandynawskich ruinach Hammershus, poprzez polodowcowe jezioro Hammerso (gdzie możemy poczuć się jak w górach… przy odpowiedniej duńskiej perspektywie ;)) po malownicze miejscowości wśród kamiennego wybrzeża, rotundowe kościoły i charakterystyczne wiatraki. A wszystko w cieniu miejscowych wędzarni ryb okraszone piwem z browaru w Svaneke.


Wpisy o Bornhomie nadchodzą!
Sudety
Sudety zawsze dają radę. Wiadomo, długi weekend to i tłumy większe, ale i tak nie będzie tak źle jak na tatrzańskich szlakach. Przy obecnych upałach można jednak zapomnieć o śnieżnych szaleństwach jak kilka lat temu… raczej.

No, ale czyż o pięknej słonecznej pogodzie nie marzyła większość z nas? No właśnie. Sudety i Dolny Śląsk są tak różnorodne, że naprawdę każdy znajdzie tu coś dla siebie. Niezapomniane widoki w mniej i bardziej wymagających górskich pasmach, jeziora, potężne (i te mniej) wodospady, zabytki – takie w środku miast jak i głęboko w lesie czy przy górskim szlaku…

Wypad w Rudawy Janowickie to zawsze dobra idea. A nawet bardzo dobra.
Niemniej ciekawie jest w Karkonoszach, choć tam więcej luda na szlaku można się spodziewać. Jednak dla tamtejszych wodospadów warto zrobić dłuższy marsz. Albo jeszcze dłuższy 🙂



A nade wszystko połączyć to z lekkim poszwędaniem się po okolicznych zamkach, np. w Książu czy Bolkowie.
Da się też obskoczyć tak górki jak i… polskie morze, dlaczegóż by nie? 😀 Kilka lat temu uskuteczniłem pociągowy weekend majowy i tak jednego dnia zaliczyłem Łebę oraz Słowiński park Narodowy by drugiego dreptać już na Śnieżne Kotły 🙂

Słowenia
Byłem tam latem, ale wydaje mi się, że wiosną będzie to strzał w dziesiątkę. Dlaczego?

Ze stoków Karawanków zniknie już większość śniegu, roślinność zacznie kwitnąć jak szalona a z nieba nie będzie lał się nieziemski żar, sprawiający, że w sierpniu chciało się tylko pić piwo 😛 Poza tym na szlakach będzie mniej turystów… a nie, wróć, tych było mało latem więc nie ma co się martwić 😉 Jedynym minusem jest to, że kilka ze schronisk wciąż będzie nieczynnych. O Karawankach letnich przeczytacie TUTAJ [Karawanki – Dovska Baba] oraz TUTAJ [Karawanki – wstęp].

Z kolei jezioro Bled oszczędzi nam tabunu turystów przez co odbiór jednej z największych słoweńskich atrakcji z pewnością będzie klawszy niż latem 🙂 A dodatkowo od kwietnia otwarty jest wąwóz Vintgar i tam również warto będzie się przejść 🙂


Jezioro Bled na blogu znajdziecie tutaj, Wąwóz Vintgar tutaj.
Norwegia
Mój absolutny faworyt i POLECANKA NUMERO UNO. Uskuteczniłem w zeszłym roku i byłem zachwycony!
Co mamy w zanadrzu? Kwitnące Bergen, które wcale nie musi kryć się w deszczowych chmurach, ba nawet kilka dni może tylko i wyłącznie palić słońcem! Trekking wokół miasta, gro muzeów, nie można się nudzić.
Do tego jedno/dwudniowy wypad na Norway in the Nutshell – ten oryginalny bądź wyrychtowany przez siebie samego? Jak najbardziej – a widoki wspaniałych Naeroy i Aurlandsfjordu, czy przejażdżką Flamsbaną (no dobra, w maju nie jest jeszcze tak spektakularna, nie będę Wam ściemniał :D) pozostaną z Wami na zawsze!


A poza tym, wisienka na norweskiej majówce – wizyta w Finse na płaskowyżu Hardangervidda. Dwie i pół godziny jazdy na śnieżną wciąż pustynię, gdzie jednak w majowym słońcu (ciepło!) można do godziny 22 wędrować po zamarzniętym jeziorze pod sam lodowiec Hardangerjokulen 🙂 A 4 maja świętować Międzynarodowy Dzień Gwiezdnych Wojen – wszak w Finse kręcono sceny do Imperium Kontratakuje.
Wpisy o zeszłorocznej majówce:
Norway in the Nutshell dla ubogich
Finse, zimowa niespodzianka na wiosnę
A jakie są wasze plany? 🙂